Odbudowa pasieki

Zaspałem z notatkami pasiecznymi, a pomimo, że dokładałem starań, aby do

pszczół nie jeździć (praca nad przywróceniem dzieci do szkolnej

rzeczywistości po ponad roku tak zwanej nauki zdalnej zajęła nas prawie bez

reszty), to przecież starałem się trzymać rękę na pulsie. Przynajmniej po

to, aby naturalną tendencję pszczół do rojenia wykorzystać na swoją

korzyść.

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2021-06-31/2021-06-04_DOB_03_Zar

oslo.jpg DOB zarosło [IMG]

Anomalie pogodowe sprawiły, że pszczółki, choć rozwijały się z siłą

wodospadu, to trochę opóźniły rójki. Tegoroczna aura coraz bardziej

przypomina mi jednak powrót do miejscowej normy sprzed wielu lat. To ostatnia

dekada z okładem była odchyleniem na rzecz suszy. Teraz jest właśnie tak,

jak powinno być - rośliny rosną jak oszalałe, a pszczoły po nich latają -

właśnie tak samo.

(A ja w tym roku postanowiłem nie brać miodu!)

=>

https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2021-06-31/2021-06-04_ROB_04_Ro

jka01+Inwentaryzacja.jpg Rójka na ROB [IMG]

Obfitość tegoroczna objawiła się nie tylko na pszczołach, ale też na

mniej porządanych stworzonkach, które rozmnażały się jak szalone. Motylica

np. założyła kokon w gnieździe USB w moim laptopie.

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2021-06-31/2021-06-09_DOM_01_Mot

ylica_USB.jpg Motylica w USB [IMG]

Na przeznaczonym do likwidacji pasieczysku zdarzyło mi się chyba jakoś nie

dopilnować miski karmieniowej, która opadła na trawę i napełniła się

deszczem. Obfitość tegoroczna sprawiła, że wkrótce w niej pojawiły się

traszki. Co pokazuje, jak wielka jest siła natury. Tak wielka, że (i tu niech

każdy sobie wybierze):

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2021-06-31/2021-06-04_POD_04_Tra

szki.jpg Traszki POD [IMG]

Tak czy owak, dzięki pewnemu opóźnieniu rojenia, zdołałem jednak

przejechać się po pasiekach i sprawdzić te nędzne resztki pszczół, które

mi pozostały po zimie. A po sprawdzeniu: podzielić. W ten sposób praktycznie

dwoma podejściami odbudowałem pasiekę niemalże do stanu sprzed zimy.

Niemalże. A resztę załatwił sezon rojowy.

Wyroiła mi się ostatecznie tylko jedna rodzina. Nie wiem, dlaczego właśnie

ona, bo na wiosnę wcale nie wyglądała na petardę. Różne takie tam

pogwarki kibiców, że niby skrajna w rzędzie, tutaj też się nie liczą, bo

była jedyna w rzędzie i na całym toczku. Ale że po wyrojeniu była wciąż

całkiem spora, i tak ją podzieliłem. A potem zaopatrzyłem w matki kupne te

odkłady, które jednak nie mogły się pochwalić zdolnością nalania z

pustego w próżne. Od czasu do czasu wypada coś zamówić u miejscowego

chowacza matek, bo inaczej nie będzie miejscowego chowacza matek.

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2021-06-31/2021-06-04_POD_03_Jed

yna_zeszloroczna.jpg POD jedyna zeszłoroczna [IMG]

Tak szczerze mówiąc, to w tej całej biedzie znalazłem jakiś pozytyw:

otóż padły mi wszystkie rodziny na ramce wielkopolskiej i już widziałem to

ognisko, które zakończy ten etap mojego pszczelarskiego życiorysu i pozwoli

ograniczyć się do zaledwie dwóch ramek (dadanowskiej i zanderowskiej). Ale

rójki przekreśliły ten piękny plan.

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2021-06-31/2021-06-21_DOM_05_Jed

nak_dwie_rojki.jpg Jednak dwie rójki [IMG]

Ponieważ nie bardzo miałem ochotę zbierać porozstawianego tu i ówdzie

sprzętu pszczelarskiego, stworzyłem dosłownie dziesiątki dobrze

wyposażonych komórek do wynajęcia dla rójek. Co przyniosło spodziewane

efekty. Np. na pasieczysku ROB udało mi się zrobić 4 odkłady z dobrze

upasionej zeszłorocznej rójki (czyli razem wyszło 5 uli), a do tego drugie 4

rójki wprowadziły się do pustostanów.

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2021-06-31/2021-06-21_DOM_06_Pan

oramka.jpg Zarośnięte POD [IMG]

Ochota, nie ochota, ale 2 pasieczyska poszły do likwidacji. Jedno już

pozbierane, drugie zaskoczyło mnie powodzeniem w łowieniu rójek: kiedy

zajechałem tam z przyczepką, aby wykonać pierwszy transport, stwierdziłem,

że te właśnie ule, które zamierzałem zabrać, zostały zasiedlone. Po

wywiezieniu stamtąd odkładów na miejscu pozostały więc trzy dość

wypasione jednostki.

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2021-06-31/2021-06-12_DOM_03_Odk

lady_lewe.jpg DOM odkłady lewe [IMG]

Uczynione na zewnętrznych pasiekach odkłady przywiozłem pod dom, a

następnie dokonałem podziałów wśród miejscowej ulowni w liczbie czterech

jednostek, które dożyły do czerwca. Jedna zdążyła się wykruszyć w maju,

czego się zresztą spodziewałem obserwując, jak raźno wokół niej krążą

szerszenie. Postawiłem na jej miejscu solidny odkład czteroramkowy. Jeżeli

nie przeżyje tej zimy, uwierzę w zaklęcia Jacka Merca z pasieki Polisz

Miód, który twierdzi, że są takie miejsca na kuli ziemskiej (z

dokładnością do pół metra), na których ul postawiony rozwija się jak

szalony. I też takie, na których postawiony zdechnie zawsze i z dobrą

gwarancją skutku. I nie zawsze się da rozpoznać, które miejsce jest dobre,

a które złe. Cóż, jeszcze mam za krótki staż pszczelarski, żeby się

wypowiadać w tej materii. Zatem pozwólmy sobie na taki mały, anegdotyczny

eksperyment.

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2021-06-31/2021-06-12_DOM_02_Odk

lady_prawe.jpg DOM odkłady prawe [IMG]

W tym odcinku nie zamierzam zamieszczać podsumowania poszczególnych toczków,

ponieważ ogólne tegoroczne bałaganiarstwo nie sprzyja prowadzeniu ścisłej

ewidencji. Teraz zresztą i tak nie ma to większego znaczenia. Jakąś

radość mi sprawia, że udało się zrobić kolejne podejście do dzielenia

potomków po łukaszowych P18, które robotne i złośliwe, ale jednak wydają

się na razie bardzo odporne. Pomimo słabych efektów prób ich namnażania,

przecież wśród tych 7 pni, które dotrwały do połowy maja, aż 2

pochodziły właśnie od Pasieki Łapa[1], z zaledwie jednej matki, którą

kiedyś dostałem pocztą i która przetrwała u mnie trzy sezony bez leczenia.

Dziękuję Łukasz.

1: http://llapka.blogspot.com/

📅 sob 31 lipca 2021

↩ Index (Strona główna)
📁 Pasieka - Zapiski
#pasieczyska
#plany
#liczby