Drugie podsumowanie sezonu 2018

Końcówka sezonu bardzo nam się wydłużyła. Ciepło ciągnęło się do

połowy listopada. Wreszcie doczekaliśmy się pierwszego przymrozku. Od

piątku 16 listopada zatem odliczam 30 dni do gwarantowanego (w stopniu

pszczelarkim) zera czerwiu w ulach, czyli metodą kolegi spod Poznania czekam

na właściwy moment, aby rodziny leczone potraktować tzw. kroplówką.

Rodziny nieleczone muszą sobie radzić same, ale mam nadzieję, że niektóre

sobie poradzą.

Podsumowanie rodzin na toczkach (z gadatliwym rozwinięciem)

Przypuszczam, że to zestawienie nikomu nie służy. Mnie to z pewnością się

przyda, uświadomić sobie, co gdzie stoi, skąd się wzięło. Nie

prowadziłem ścisłych notatek w tym roku. Powyżej 30 pni utraciłem też

kontrolę nad własną pamięcią. Zatem poniższa lista będzie próbą

odtworzenia stanu na podstawie zdjęć, wspomnień i poprzednich notatek, z

zeszłych sezonów.

W zapiskach zmieniłem też nazewnictwo toczków na trzyliterowe symbole.

Numerowanie ich prawdopodobnie jeszcze bez wiele lat nie będzie miało sensu,

a nieco utrudniało mi zapisywanie, bo ciągle zapominałem, który z nich ma

jaki numer. W legendzie przybyło nowych skrótów, którymi się posługuję

dla własnej, a nie Czytelników wygody. Po prostu ułożyłem sobie taki szyfr

- stenografię pszczelarską pozwalającą mi szybko i bezbłędnie notować

sprawy pasieczne. Poniższa legenda stanowi tylko drobny fragment systemu,

może kiedyś o tym napiszę osobny tekst...

Legenda:


Bcf = buchwast
Bcr = buchwast druga seria
Pw = przedwojenne - mieszańce w typie AMM z powiatu koneckiego
AMM = Apis Mellifera Mellifera czyli pszczoła środkowoeuropejska
Luz = AMM od Dawida Lutza
Car = krainka
Elg = Elgon (Polbart)
Prm = Primorski buchwast (Polbart)
Shr = Sahariensis (Polbart)
Mrc = Mercówka
Szm = Szymonówka
PMZ = buchwasty primorskie od Michała Ziółkowskiego
P18 = Łukaszowe primorskie
Bor = pszczoły od Borówki
Sur = córka surwiwalówki od Borówki
Fux = fuksuwki
Har = harpagan wiosenny i potomkowie
F1 = matka z własnego chowu, z danej rodziny, pierwsze pokolenie
F2 = matka z własnego chowu, z danej rodziny, drugie pokolenie (itd.)
(BL) = rodzina nieleczona
(FK) = rodzina w FortKnox
(J) = rodzina Jarka
znak " | " oznacza, że rodziny siedzą w jednym ulu, w korpusie dzielonym 
szczelną przegrodą
znak "[X]" oznacza rodzinę, która nie przeżyła od ostatniej notatki (do 
zastosowania raczej po zimowli)

ROB - Robert

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2018-11-12/2018-11-12_ROB_02_Pan

oramka_mala.jpg Panoramka ROB [IMG]

To nasze najważniejsze pasieczysko. Stoi tu solidny komplecik rodzin, bo mamy

bardzo łatwy dojazd i dzięki temu chętnie tu zaglądamy. W sezonie dokonało

się parę przetasowań, w tym obiecujące rodzinki wywiozłem na nowoutworzone

pasieczysko pod domem. Ale też niektóre rodziny odstały już drugi rok w tym

samym miejscu, nie ruszone, dały jakiś tam zbiór miodu i do kolejnej zimy

poszły nie przesunięte nawet o centymetr. W ciągu sezonu postanowiłem

przestać rozliczać rodziny kolegi Roberta, którymi opiekuję się *per

procura*, bo w końcu ponosi on solidarne ryzyko razem ze mną nie mając

wpływu na metody stosowane na mojej pasiece. Postanowiłem po prostu dzielić

się z nim stosowną ilością miodu, która będzie adekwatna do ogólnych

wyników pasieki, ale nie mniejsza niż tradycyjne ilości, jakie pszczelarz

przekazuje właścicielowi gruntu, na którym stoi jego toczek.

W ten sposób mamy tu 18 pni, z czego 5 Jarka, jedna wspólna, a reszta moja.

Aktualnie na pasieczysku stoi, patrząc od "wejścia" na pasieczysko:


PwF2 SurF1 PwF2  BcfF1(J)  BcfF1(J)  BcfF1  Bcf  Bcf(J)  Bcf(J)  Bcf(J)  BcfF1  
PMZ  Bcr  BorF1  PwF2  BcfF1  Bcf  Bcr

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2018-11-12/2018-11-12_ROB_01_Pan

oramka_mala.jpg One po prostu nie chcą się zmieścić w kadrze! [IMG]

LAS - Las

Na pasieczysku tym stoi wciąż ul macierzysty jedynej rodziny, która jako

jedyna przeżyła pierwszą zimowlę w naszej pasiece. Czyli Fuksówka,

chociaż wyliczona jako F2. I prawdopodobnie wciąż tak jest. Poza tym

przeżyły łączny stan 2 rodzin został uzupełniony o odkłady z

dobieszowskiego harpagana (czyli pierwszego odkładu rojowego z zeszłego

roku). Proces edukacji pszczelarskiej, tak gwałtownie przerwany przez śmierć

większości pasieki w zimie 2016/2017, został wreszcie uzupełniony o

zrozumienie naturalnego cyklu rozwoju rodziny pszczelej od poziomu odkładu do

pełnej rodziny produkcyjnej. Albo wiem ów odkład, który stał sobie obok

fuksówki, w tym sezonie stał się rodziną produkcyjną i dał naprawdę

zacny plon miodu. Zakłada zatem, że w przyszłym roku (czyli 2019) zostanie

podzielony i powstaną z niego rodzinki, które w 2020 roku dadzą nam miód.

O ile oczywiście przeżyją.

Do zimy idzie tam zatem 6 rodzin, w tym jedna wspólna i jedna Jarka


FuxF3(J)  HarF1  BcfF1  HarF1  HarF1  FuxF2

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2018-11-12/2018-11-12_LAS_01_Pan

oramka_mala.jpg Pasieczysko Las [IMG]

PIL - Pilawa

W tym sezonie miało to być pasieczysko na wykończeniu. Żadnych istotnych

czynności, żadnych zabiegów, co stoi, to niech sobie stoi, a potem

się zobaczy. Podyktowane to było faktem, że las w tym miejscu nam

się wciąż sprzeciwiał: wichry wiosenne powaliły stojącą samotnie

sosnę, która snadnie zablokowała dojazd w pobliże pasieki. Innym dobrym

powodem były zeszłoroczne kradzieże matek. Jeszcze innym był fakt, że

przeżywalność w tym miejscu nie wypadła celująco. I niemal już dzwoniłem

do pani leśniczej, że rezygnuję z tego miejsca. Ale że rok był w miarę

niezły, to ostatecznie z dwóch rodzinek, które tutaj sobie dożywały

Nadzieję też przyniosło uprzątnięcie wiatrołomu przez leśne ZULe. Na

wiele się to nie zdało, bo miesiąc później upadł kolejny pień

przegradzając dojazd. Ale to już raczej powód, żeby się śmiać, a nie

wygrażać niebiosom, prawda? I tak miejsce to pozostaje w naszym portfolio,

zobaczymy, co z niego wyniknie w przyszłości. Jeżeli ma coś wyniknąć,

muszę się tam wybrać z sekatorem, bo podrosły drzewka ponad metr wysokości

i w przyszłym roku zaczną zasłaniać słońce ulom.

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2018-11-12/2018-11-12_PIL_01_Pan

oramka_mala.jpg Panoramka Pilawy [IMG]

Zatem jesień zakończyło tutaj pięć pni, trzy moje, dwa Jarka (typu

pozostawiony tutaj (czyli bez wywożenia) zamarł z garstką pszczół.

Odnalazłem w nim matkę, schowałem do pokrowca od aparatu, resztę pszczół

wytrzepałem na ziemię i zabezpieczyłem ul, aby plastry nie dostały się w

zęby różnych smakoszy. Matkę chciałem pochować w słoju ze spirytusem

jako inaugurację domowej produkcji substancji matecznej dla przywabiania

rojów. Ale okazało się inaczej. Mianowicie kilka godzin później, jak

pokrowiec rozgrzał się w domu, matka wystawiła czułki z kieszonki! Znakiem

tego przybyłem dosłownie tuż po tym, jak pszczoły oddały ostatniego ducha

z tchawek dla utrzymania swojej matki. Arcyciekawe. Przynajmniej dla mnie.

Pszczelarstwo obfituje w takie zaskoczenia.

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2018-11-12/2018-11-12-DOM-Matka_

z_Pilawy_zyje.jpg Macierzaki przedwojenne na Pilawie [IMG]

W ten sposób pasieczysko Pilawa zaczęło sezon z 4 rodzinami i z tyloma go

zakończyło (pozostałe wywiozłem np. na nowy toczek Podłęcze), z czego 2

są moje, a 2 Jarka:


                                   BorF1BL

BcfF1(J)  BcfF1(J)  BorF1

DOB - Dobiesz

Tutaj postanowiliśmy stawiać nasze dadanowskie leżaki. Decyzja ta chyba

zostanie podtrzymana, skoro okoliczne luje łaszą się nawet na papę z

daszków, to nie powinny tutaj stać ule o ładnym, reprezentacyjnym

wyglądzie. Raczej coś, co przypomina ruinę, przy której większość

pszczelarzy zaczyna coś tam pomstować, że niby pszczelarz niechluj, znęca

się nad zwierzętami, lub podobnie. Stąd podebrałem kilka bardzo fajnych

odkładów i wywiozłem na Las, a także na miejscu, bez wywożenia,

napełniłem kolejne dwa ule.

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2018-11-12/2018-11-12_DOB_03_Har

F2_zyje.jpg Fuksówka czyli Harpaganówka wciąż żyje [IMG]

Fuksówka, która tutaj przetrwała zimę, postanowiła sprawiać mi problemy i

w drugiej połowie sezonu stwierdziłem w niej brak matki. Jak zwykle nie

szukałem intensywnie, może matka była, ale nie czerwiła? Któż to wie?

Podałem jej jednak rameczkę z jajkami od Harpagana, później stwierdziłem

mateczniki, więc skoro w połowie listopada znalazłem tam kłębik pszczół,

daję jej oznaczenie jako pochodzącą właśnie z tego pnia.

W ten sposób ostatecznie mamy 9 pni, które w miarę nieźle się

zapowiadają, z czego Jarka są 3:


HarF1  HarF1  Bcr  BcfF1(J)  Har  BcfF1(J)  BcfF1(J)  HarF1  BcfF1(J)

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2018-11-12/2018-11-12_DOB_02_Rzu

t_oka_z_glebi.jpg Stare dadany na Dobieszy [IMG]

ORZ - Orzeszyn

Pasieczysko stojące w cieniu, na skraju kolejnego małego rezerwatu w naszych

okolicach. Za plecami ma młodniak liściasty, w pobliżu starodrzew (ów

rezerwat), a przed nosem łąki kośne. Ostatni sezon miał mi powiedzieć, czy

to fajne miejsce dla trzymania pszczół. Otóż doszedłem do wniosku, że

niezbyt. Cień rzeczywiście sprawił, że pszczoły stały się bardziej

agresywne od tych stojących w słońcu - kolejny przekaz od innych sprawdzony

w praktyce. Co do przeżywalności, nie wypadła ani gorzej, ani lepiej od

innych miejsc. Co do miodności - znacznie poniżej średniej. Zatem decyzja

jest prosta - przenieść się gdzieś na słoneczne miejsce.

Poprzednią zimę przeżyły tam dwie złośnice przedwojenne i jedna

wywieziona buchwastówka. W tym sezonie zaopatrzyłem toczek w kilkanaście

nowych rodzin, w tym z drugiego zakupu pszczół. Zabiegów, skoro rozwój nie

powalał na kolana, nie czyniłem zbyt wielu, liczę na to, że rodzinki

pokażą więcej, jak się znajdą w dogodniejszej lokalizacji.

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2018-11-12/2018-11-12_ORZ_03_Kto

s_tu_grzebal.jpg Ktoś mi grzebał na Orzeszynie [IMG]

Podczas ostatniej kontroli stwierdziłem, że ktoś mi tu w ulach grzebał, na

kilku były przekrzywione daszki. I nie, to nie był wiatr, toczek jest

otoczony drzewami. A daszki są bardzo wysoko, jak na dzika, prędzej by ule

poprzewracał. Ale, jak wspomniałem, to miejsce, gdzie pszczoły dostają

silniejszego nastroju obronnego, więc mam nadzieję, że udzieliły łobuzom

stosownej odpowiedzi...

Doliczyłem się tu 11 pni w różnej sile:


Bcr  SurF1  SurF1(BL)  BcrF1(BL)  Bcr  PwF1(BL)  PwF1  P18F2|P18F2  Bcr  BcfF1

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2018-11-12/2018-11-12_ORZ_00_Pan

oramka_mala.jpg Pasieczysko Orzeszyn [IMG]

BAZ - Baza

Na tym pasieczysku w tym roku nie działo się nic. Dosłownie *nul*, *nada*,

wszystkie rodziny. Cały zasób rodzin nieleczonych z zeszłego roku, za

wyjątkiem dwóch, które stały w innym miejscu. Tak jakby stajnię zarodową

mi wybili. Wziąłem ich na przeczekanie. Może wymrą, zanim postanowię znowu

tam pszczoły przesiedlić? Stał sobie tam tylko jeden pusty ul, tymczasowo

zasiedlony przez szerszenie (których tak w ogóle w okolicy było mnóstwo w

tym roku). Miał łapać rójki, ale nie da się tego robić na gniazdo

drapieżników. Zajrzałem tam może ze dwa razy. Co się wydarzy z tym

miejscem - jeszcze będę myślał. Stopniowo przestawiam się na

pszczelarsko-przyrodnicze tryby i zaczynam powoli rozumieć, że rok - nie

wyrok, mamy czas. Może na wiosnę przewiozę tam rodziny z Orzeszyna, jeżeli

nie wymyślę dla nich czegoś lepszego.

POD - Podłęcze

Nowe pasieczysko powstałe w rejonie polecanym mi przez doświadczeńszych z

mojej okolicy. Na razie postawiłem tam kilka odkładów, aby zobaczyć, jak

się będą sprawować. Druga połowa sezonu wypadła nawet nieźle. Ale

zobaczymy, co dalej. Jeżeli to miejsce wypali, to będzie wspaniała

miejscówka do produkcji pszczół. Znakomity dojazd (choć trochę daleko od

domu), pod same ule.

Stoi tu zatem 8 rodzinek:


 SurF1  SurF1  BcrF1  BcrF1  BcrF1  BorF1|BorF1

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2018-11-12/2018-11-12_POD_02_Pan

oramka_mala.jpg Odkłady z Podłęcza [IMG]

DOM

I wreszcie pasieczysko przydomowe, założone z inspiracji najlepszej z żon.

Eksperyment na wielu płaszczyznach, co poniektórzy mogliby rzec, że nie do

końca związanych z pszczelarstwem. Otóż moim zdaniem jak najbardziej

związanych: w końcu pszczelarze z pasiekami funkcjonują w środowisku,

zarówno w społeczeństwie, jak i w przyrodzie. Zatem dzięki temu

eksperymentowi dowiedziałem się, że można pod domem dość przyjemnie

trzymać pszczoły, które ciekawsze są niż telewizja, a o niebo lepiej

uspokajają, jeżeli sobie usiąść na werandzie i kontemplować ich loty.

Teraz, skoro zbliża się zima, nastąpi druga część tego eksperymentu: czy

pszczoły przetrwają zimę koło ruchliwej ulicy, a szczególnie, jak bardzo

będą im przeszkadzać okoliczne fajerwerki noworoczne?

Ponieważ pnie te stoją pod domem, siłą rzeczy w tym miejscu hodowałem

matki i w przyszłym sezonie zamierzam ćwiczenie powtórzyć. A zatem tutaj

zacząłem gromadzić rozliczność różnych pszczół, które w tym roku

stanowiły mój materiał zarodowy oraz tych, które zamierzam powielać w

następnym. O ile jeszcze w kwietniu martwiłem się małą różnorodnością

na pasiece, w listopadzie martwię się, że nie zdołam w przyszłym roku

skutecznie pomnożyć wszystkich, które bym chciał. Szczególnie, że

pierwszeństwo będą miały rodziny nieleczone, o ile oczywiście przeżyją.

Największe nadzieje wiążę z niżej wymienioną PwF1(FK), która w tym roku

bardzo ładnie się rozwijała i weszła w swoją drugą zimę bez leczenia w

bardzo ładnej kondycji i ze sporym zapasem własnego miodu. W kącie stoi

matka rzutem na taśmę kupiona od Dawida Lutza, której z pewnością

poświęcę serię wychowu. Matka pozyskana od kolegi Jacka Merca z pasieki

"Polisz Miód" to drugie podejście do jego nieleczonego materiału (poprzednie

padło przez podłych kradziejów[1]). W ostatniej chwili i jako eksperyment

kupiłem 4 matki od Polbarta, aby zobaczyć, czy rzeczywiście sprawują się

tak dzielnie, jak on je zachwala.

1: {filename}2017-12-31-Podle_kradzieje.md

W ten sposób pod domem zgromadziłem 20 pni:


Luz  B33    P18F1  Bcr                       Prm         Szm(FK)  Szm(BL)    Prm
Bcr  Bcr    Elg  Bcr    P18(FK)  PwF1(FK)    Bcr  Shr    Mrc  Szm(BL)        
Bor  Sur

=>

http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2018-11-12/2018-11-18-DOM-01-Pan

orama_mala.jpg Dom - panoramka [IMG]

--------------------------------------------------------------------------------

Z wyliczenia powyższego wynikałoby, że do zimy pasieka połączonych sił

odprawia łącznie 72 rodziny, z czego 11 należy do Jarka, a 2 są wspólne.

Czyli moich jest 59. No nie wiem, myślałem, że mam 58. W sumie, co za

różnica? Ponad połowa z tej liczby to jednak mikrusy, utworzone z

jednoramkowych odkładów, które musiały sobie wychować matki, zanim

zaczęły rosnąć. Sezon był dobry, więc większość urosła. Jednak dwie

co najmniej rodzinki nie tylko nie urosły, ale chyba nawet zmalały pod

wpływem rabunków. Nie łączyłem ich, bo nie. Bo łącząc co najwyżej

wykonałbym ćwiczenie z późnego łączenia, ale nic nie nauczyłbym się o

możliwościach pszczół. Zakładam jednak, że w ciągu najbliższych 2

miesięcy skreślę je z rachunku.

W sezonie udało mi się wymienić wszystkim ulom dennice na pełne lub z

siatką metalową. To pod wpływem poważnych strat zeszłej zimy, kiedy

niefrasobliwie pozwoliłem myszom zająć drugie miejsce pod względem liczby

uśmierconych pni. Wylotki również dają nadzieję, że nie staną się

bramą dla gryzoni. Rodziny leczone otrzymały dawkę kwasu mrówkowego, albo

ręczniki wg recepty Randy Olivera. Czeka je jeszcze traktament w postaci

kroplówki. Rodziny nieleczone zostały uczciwie zakarmione, choć większość

zapasu i tak sobie zgromadziły same.

Względne porządki na toczkach już zrobiłem, przy okazji kroplówki zabiorę

trochę zbędnych gratów. Z prac pasiecznych czeka mnie jeszcze wytapianie

wosku. Potem to już tylko stolarnia i realizowanie mniej lub bardziej

ambitnych projektów technicznych, jak sporządzenie beczki do karmienia

syropem. Ale mamy wciąż listopad, a potem grudzień, kiedy ciemność i

chłód zniechęcają do jakichkolwiek aktywności. Oczywiście to błąd. To

stracone 2 miesiące, podczas których można by, oj czegóż to nie można by

dokonać! Ale nie, poczekam sobie, aż mi ten leń przejdzie.

📅 pon 19 listopada 2018

↩ Index (Strona główna)
📁 Pasieka - Zapiski
#zapiski
#prace
#liczby